czwartek, 20 stycznia 2011

W stali, błekitach, różu i oranżu....

 Spodobało mi się robienie kopertówek i nie mogę przestać, jest to fajne i przyjemne zajęcie, szczególnie, gdy się ma pod ręką pasujące dodatki. Składając ostatnio zamówienie na papiery w Craftstore brałam pod uwagę posiadane kolory kwiatków, dobrałam tez do nich ćwieki, a w pasmanterii udało mi się dostać śliczną stalowo-niebieską koronkę. I tak powstały te oto kopertówki:
Es ist einfach und angenehm, Umschlagkarten zu gestalten, besonders, dann, wenn passende Accesoirs dabei hat. Bei der letzten Bestellung bei Craftstore berücksichtigte ich besessene Farben von Blumen, nahm die Brads dazu und Im Kurzwarengeschäft bakam ich die schoene stahl-blaue Spitze. und so entstanden die Umschlagkarten, die erste zum Geburtstag, und die zweite zur Hochzeit:






4 komentarze:

  1. Jestem pewna że zdjęcia nie oddają ich uroku...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, mój aparat jest kiepski, poza tym fotografowałam je w złym świetle. W rzeczywistości są naprawdę ładniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Beautiful creation, thanks for the shout out for Pixie again, good luck with round 3!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa!
Danke fuer die netten Worte!