Zawsze podobały mi się patchworkowe narzuty, sama pewnie nigdy sobie takiej nie uszyję. Ale samą technikę postanowiłam wypróbować na razie na papierze. Pomysł oczywiście nie mój, zafascynowałam się pracami u
Oliwiaen, która właśnie zaprezentowała swoje kolejne patchworkowe cudeńko.
Do ozdobienia i tak już ładnego tła użyłam
floresowej ramki pomalowanej rozwodnionym disstresem (pailed paint),
ćwiekami przymocowałam gotowe papierowe kwiatki oraz wycięte dziurkaczem motylki. Ponieważ kartka jest w różowo-zielonej tonacji z niewielką tylko domieszką kremu i zawiera stempelek (wykonany na specjalne zamówienie), wiec zgłaszam ją na
# 35 wyzwanie Lemonade - używamy dwóch kolorów.
Siedząc przy maszynie przygotowałam sobie od razu tło do jeszcze jednej kartki,
ozdobiłam ją kwiatkami i motylkami wycietymi dla mnie przez
Vena7.