Ostatnio robiłam kartki dla cudzych dzieci, teraz przyszła kolej na moją młodszą latorośl. Wprawdzie nie kartka, bo do urodzin daleko, ale coś bardziej użytkowego - kwiatek (wykonany według
kursu Stefy z Kwiatu Dolnośląskiego), przymocowany do opaski za pomocą pistoletu do kleju, w który zainwestowałam całe 10 zł (gdybym wiedziała, ze to takie tanie, dawno bym sobie kupiła:)