Zebrałam w końcu siły i powstał taki sobie chustecznik, żadna rewelacja (zwłaszcza że mam porównanie do mistrzowskiego wykonania Majki)
Wczoraj wyciągnęłam też ze skrzynki spora kopertę pełną pełną cudowności od Veny7. Umawiałam się wprawdzie z Moniką, że w ramach wymianki przyśle mi kilka przykładowych wycinanek z jej wykrojników, bo bardzo mi się te mariannowe ramki, zawijaski i kwiatki podobają (może przy większym dopływie gotówki sobie je kiedyś sprawie). Ale że będzie ich aż tyle, zupełnie się nie spodziewałam, tym bardziej, że nowszą wersja Cuttlebuga nie wycina ich się wcale łatwo - jeszcze raz dziękuję, Moniko! A swoja droga jestem ciekawa, czy jakaś inna maszynka lepiej sobie z nimi radzi...