czwartek, 9 października 2014

Jeszcze raz o przepiśnikach

Witam!
Fajnie jest mieć jedyną, niepowtarzaną rzecz, prawda? Żeby nadać dwóm z prezentowanych w przedostatnim poście przepiśników indywidualnego charakteru, dokleiłam imiona właścicielek i nie będzie już wątpliwości, co do kogo należy:)


Jedna z klientek zamierza zapisywać w notatniku swoje najlepsze przepisy i przekazać je potem córce - niezły pomysł na utrwalenie domowych tradycji kulinarnych...


A do zapisywania bieżących spraw przygotowałam dla niej fartuszek-magnesik na lodówkę:


Całość zapakowałam  oczywiście w pasująca torebkę:



Pozdrawiam serdecznie

Natka

4 komentarze:

  1. Można powiedzieć że powstaje rodzinna książka kucharska:) Sama mam zeszyty z przepisami babci, niezwykła pamiątka i pomoc w kulinarnych zmaganiach:) Przepiśniki śliczne:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej, piękne i fartuszki i przepiśniki, uwielbiam te papiery z Galerii, idealnie się wpasowują w ten klimat! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super przepiśniki :) Myślę nad zrobieniem swojego, ale obawiam się że długo nie będzie taki czysty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super przepiśniki :) Myślę nad zrobieniem swojego, ale obawiam się że długo nie będzie taki czysty :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa!
Danke fuer die netten Worte!