Trochę mam spóźniony zapłon, bo kalendarz powinnam mieć już gotowy najpóźniej miesiąc temu, ale gdyby nie wyzwanie
UHK Gallery, pewnie nie ozdobiłabym go wcale...
Cyferki pochodzą z
tego zestawu, po potuszowaniu potraktowałam je crackle i glossy accents, czego niestety za bardzo nie widać...
Na tylnej okładce umieściłam gumki na coś do pisania, bo w mojej przepastnej torbie nigdy nic nie mogę znaleźć!